Wałcz (na razie) bez budżetu

You are currently viewing Wałcz (na razie) bez budżetu

Sesja Rady Miasta Wałcz, która odbyła się 16 grudnia z założenia miała być jedną z najważniejszych w roku, bo miał na niej być uchwalony budżet na 2023 rok. Jej przebieg był jednak dość niespodziewany. Rada bowiem budżetu nie uchwaliła, a po długiej przerwie kontynuację Sesji wyznaczono 28 grudnia.

Nic początkowo nie zapowiadało tego, że sesja zakończy się niespodziewanie szybko. Rada dość sprawnie przyjęła uchwały porządkowe. Przy omawianiu uchwały budżetowej radny Dariusz Szala złożył wniosek o zdjęcie poprawek, głosowanych przez Komisję, w której pracuje. Wykazał, że w zgłoszonych poprawkach jest błąd i w efekcie Komisja wydała opinię, zawierającą błędny zapis. Wówczas wiceprzewodnicząca Rady Anna Ogonowska zgłosiła, że chciała wnieść pod obrady Sesji kolejną poprawkę, usuwającą błąd. Na to złożył sprzeciw radny Szalla tłumacząc, że Rada nie może zmieniać czegoś, co uchwaliła Komisja. Tylko komisja jest władna do dokonywania zmian. Do dyskusji włączył się przewodniczący Rady Maciej Goszczyński, który poparł A. Ogonowską twierdząc, że Rada jest władna do dokonywania zmian w opiniach projektów uchwał, wydawanych przez Komisję. Radnego Szalli to nie przekonało, więc poprosił, aby wypowiedział się na ten temat prawnik. Obecny na sesji radca prawny jednoznacznie stwierdził, że Rada nie ma kompetencji, aby zmieniać opinie Komisji i tylko Komisja może dokonywać w nich zmian. Przewodniczący ogłosił więc pięciominutową przerwę, która trwała blisko… pół godziny.

Po powrocie na salę obrad przewodniczący Rady złożył wniosek o przerwane sesji do 27 grudnia, motywując to zgłoszeniem wielu autopoprawek. Radni mniejszości zaprotestowali, oceniając to jako próbę zrzucenia odpowiedzialności na burmistrza, co nie ma nic wspólnego z prawdą.

– Rządząca w Radzie większość złożyła kilka stron własnych poprawek do budżetu – tłumaczy Dariusz Szalla. – Kiedyś to była jedna strona, dziś już kilka. Obcinane są wszelkie wydatki. Jeden z zapisów był błędny i zwróciłem na to uwagę. Dotyczył zdjęcia pieniędzy na ogrzewalnię miejską. Generalnie nie podobały mi się te poprawki, więc złożyłem wniosek o ich zdjęcie. W każdym razie całe to zamieszanie wynikło z tego, że zgłoszone przez koalicyjną większość Rady poprawki zawierały błąd.

Radna Kamila Trojanowska zaproponowała, aby przełożyć do 27 grudnia tylko punkt programu sesji dotyczący budżetu, a przeprocedować pozostałe punkty. Motywowała to tym, że program Sesji zawiera uchwały, które należy podjąć możliwie szybko. Ten sam punkt widzenia zaprezentował burmistrz Maciej Żebrowski, który jako przykład podał uchwałę o zmianach w budżecie, dotyczącym kończącego się roku. Jeśli Rada jej nie podejmie, to pracownicy Wałeckiego Centrum Kultury nie otrzymają wypłat. Przewodniczący nie chciał się jednak zgodzić na takie rozwiązanie i w efekcie dał do przegłosowania swój wniosek, który został przyjęty większością głosów.

***

Pomyłka wytknięta przez D. Szallę dotyczyła miejskiej ogrzewalni. Zgodnie z nią, w budżecie nie znalazły się pieniądze na jej prowadzenie. Ogrzewalnia przeszła pod MOPS i – jak tłumaczył przewodniczący Rady M. Goszczyński – radni antyburmistrzowskiej większości w Radzie uznali, że środki na jej prowadzenie znajdują się w budżecie tej instytucji. Po co więc w takim razie zostały wykazane w budżecie osobno? W ocenie M. Goszczyńskiego doszło do takiej sytuacji, że w punkcie, w którym zostały zapisane, i tak nie trafiłyby do ogrzewalni. Radni proburmistrzowskiej mniejszości w Radzie twierdzą natomiast, że jest to nieprawda. Wskazują przy tym, że MOPS zlecał prowadzenie ogrzewalni zewnętrznym instytucjom. Mogła to realizować Spółdzielnia Socjalna Ważka, w której działają Młodzi Wałcza, a więc ugrupowanie związane z burmistrzem, więc właśnie tu należy dopatrywać się powodów zdjęcia środków z budżetu. Zdaniem mniejszości, jest to kolejna złośliwość wymierzona w burmistrza, na której ucierpią osoby potrzebujące pomocy. Prawda jest bowiem taka, że poprawka środki zdejmuje, ale nie wprowadza ich na ogrzewalnię w innym punkcie. Duże kontrowersje budzi też obcięcie środków na wynagrodzenia dla pracowników Urzędu Miasta. Burmistrz M. Żebrowski obawia się, że w niektórych wydziałach może zwyczajnie zabraknąć na pensje. Nieprzychylna mu większość radnych uważa jednak, że przewidziane środki w zupełności wystarczą na wynagrodzenia.

***

Co dalej z błędem, wychwyconym przez D. Szallę? Sytuacja jest dość skomplikowana prawnie. Pozornie może się wydawać, że rozwiązanie jest proste – Komisja zwołuje posiedzenie i wydaje opinię, zawierającą naprawioną poprawkę. Tyle, że komisja ma czas na opiniowanie budżetu do 7 grudnia, więc może się okazać, że po tym terminie nie ma prawa przyjąć poprawek i wydać nowej opinii. Dlatego przewodniczący M. Goszczyński wystąpił ponownie do prawnika o wykładnie czy Rada jest władna do dokonania zmian. Jeśli okaże się że nie – będą szukane inne rozwiązanie wyjścia z sytuacji.