W ciągu doby strażacy interweniowali ponad 200 razy. Powalone drzewa, zerwane linie energetyczne, uszkodzone dachy. W akcji likwidowanie skutków silnego wiatru, który tym razem nosi imię Eunice uczestniczyły wszystkie jednostki straży z terenu powiatu. Strażacy byli w akcji kilkanaście, a niektórzy nawet 20 godzin.
Orkan Eunice który dotarł w piątek 18 lutego wieczorem okazał się silniejszy od Orkanu Nadia który w ostatnich dniach stycznia dał się solidnie we znaki powodując ogromne zniszczenia. Strażacy pierwsze zgłoszenia odebrali w piątek `18 lutego około 20.00. Do 15.00 w sobotę strażacy mieli około 200 interwencji. W akcji likwidowania skutków wiatru uczestniczyły wszystkie jednostki straży z trenu powiatu.
- Większość zgłoszeń to powalone drzewa – mówi kpt Marcin Kulczyk. - Ale są też uszkodzone dachy, zniszczenia małej architektury typu wiaty czy przystanki. W pierwszej kolejności zabezpieczamy domy mieszkalne. Doszło też do pożaru budynku gospodarczego w Mirosławcu gdzie w akcji gaszenia uczestniczyło kilka jednostek. Najważniejsze, że z informacji jakie posiadamy nie ma ofiar wśród ludności. Największy problem to brak prądu. Pozrywane linie energetyczne pozbawiły prądu wiele miejscowości w tym również Wałcz. Jak się okazało żadna stacja paliw w Wałczu nie jest przygotowana na taką ewentualność i były problemy z zatankowaniem aut. To jest wniosek do rozważenia na przyszłość bo problemy miały zapewne inne służby i oczywiście mieszkańcy. Paliwo załatwialiśmy swoimi kanałami i jest zabezpieczone zarówno do samochodów jak i pił spalinowych, które są w ciągłym użyciu. Strażacy byli w akcji po 12-14, a niektórzy nawet 20 godzin. Strażacy w sobotę po południu zjechali do remizy aby zjeść posiłek regeneracyjny. Tu podziękowanie dla starosty za zakup posiłków. Generalnie współpraca z samorządami jest bardzo dobra i burmistrzowie i wójt wspierają nas na swoim terenie. Pracuję od 16 lat i powiem szczerze, że czegoś takiego nie widziałem. Ziemia jest bardzo namoczona przez co drzewa znacznie łatwiej się przewracają. W lesie jest tragedia. Stąd apel aby unikać spacerów w terenach leśnych czy mocno zadrzewionych do czasu aż przestanie silnie wiać i usunięte zostaną wiatrołomy.
far