Jubileuszowy 30. finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy nie tylko się odbył, ale też zakończył się sukcesem pomimo pandemicznych ograniczeń oraz fatalnej pogody i huraganowego wiatru, łamiącego drzewa i zrywającego linie energetyczne.
Tegoroczny 30. finał WOŚP odbył się kolejny raz w mocno ograniczonej przez pandemię formule. Covid-19 wymusił zastosowanie ograniczeń. Z tego powodu trzeba było zrezygnować z tradycyjnych dużych imprez, powiązanych z koncertami. Większość aukcji przeniesiono do internetu. Z tego powodu obliczenie i podanie do publicznej wiadomości kwot, jakie udało się zebrać na terenie naszego powiatu będzie możliwe dopiero po rozliczeniu e-puszek i aukcji internetowych, które w niektórych przypadkach kończą się nawet tydzień po finale. Dodatkowym utrudnieniem był huraganowy wiatr, który uderzył w nocy z soboty na niedzielę łamiąc drzewa i zrywając wiele linii energetycznych. W efekcie spora część powiatu znalazła się w niedzielę bez prądu i bez internetu.
Ostrowiec
Wydaje się, że w przypadku wałeckiego sztabu Orkiestry największa impreza odbyła się w… Ostrowcu. Tradycyjnie już zgłoszeni w wałeckim sztabie WOŚP miejscowi wolontariusze przygotowali imprezę w swojej miejscowości. Finał odbył się w tzw. „Kurnej Chacie”, gdzie na gości czekały gotowana na ognisku gorąca grochówka, domowe ciasta oraz wędliny, chleb ze smalcem i ogórkiem, a także kawa i herbata.
- Pogoda i brak prądu pokrzyżowały nam nieco plany – przyznaje jeden z organizatorów imprezy w Ostrowcu Rafał Rogacz.
Mimo wszystko, w czasie finału udało się zebrać blisko 5,5 tysiąca złotych i ta kwota dalej rośnie.
Wałcz
Wałecki sztab w WCK ograniczył się w tym roku do obsługi wolontariatu oraz aukcji internetowych. Mimo fatalnej pogody, w Wałczu z puszkami ruszyło 36 wolontariuszy.
- Pogoda fatalna i przez to na ulicach jest mało ludzi, którzy bali się zarówno wiatru jak też pewnie pandemii – relacjonował dyrektor WCK Maciej Łukaszewicz. – Mimo to udało się z samych puszek zebrać 44 tysiące złotych, co jest niezłym wynikiem. Dojdą na pewno jeszcze pieniądze z aukcji i e-skarbonek, dlatego uważam, że jak na warunki, w jakich przyszło nam organizować finał, wynik jest świetny. Wałczanie okazali się kolejny raz hojni.
Poza tym w sali gimnastycznej dawnego Gimnazjum nr 3 odbył się w niedzielę kolejny Wałecki Kiermasz Różności, w czasie którego na jednym ze stoisk można było również wesprzeć WOŚP. Za symboliczną opłatą (wrzucaną do puszki Orkiestry) można było nabyć ciasta, drobne gadżety, maskotki czy napić się kawy lub herbaty. Zebrano łącznie 3734 zł plus ponad 2800 zł, które znalazło się w e-skarbonce Piotra Romanowskiego, organizującego kiermasz wraz ze Stowarzyszeniem ZWA Aktywni i KS Aktywni.
Mirosławiec przetestował już w ubiegłym roku finał w wersji online. W tym roku dzięki internetowej transmisji można było obejrzeć występy dzieci z Astra Luny, pokazy żonglerki sekcji piłkarskiej oraz wokalne popisy solistów i zespołów, działających pod auspicjami mirosławieckiego Ośrodka Kultury. W holu Ośrodka uruchomiona została kawiarenka, w której można było nabyć coś słodkiego.
W Mirosławcu kwestowało także 8 wolontariuszy, którzy zebrali do puszek prawie 5 tysięcy złotych, co zważywszy na okoliczności jest dobrym wynikiem.
Łącznie na tę chwilę (poniedziałek 31 stycznia) w puszkach i e-skarbonce znalazło się 11,5 tys. zł, ale orgnizatorzy spodziewają się, że ta kwota na pewno się zwiększy.
W Człopie kwestowało 16 wolontariuszy. Finał miał się odbyć na powietrzu przed halą PNCKiS, ale z powodu pogody zapadła decyzja o przeniesieniu imprezy do hali, gdzie odbyły się aukcje. Szczególnym powodzeniem cieszył się przekazany przez Radę Miasta telewizor. Można było również wylicytować m.in. meble, wyprodukowane przez miejscową firmę Iliko.
- Odbył się też mały kiermasz – mówi Jolanta Drabińska. – Problemem był jednak brak prądu. Finał odbywał się niemal po ciemku.
W Człopie udało się łącznie zebrać 17 tysięcy złotych.
W Tucznie finał odbył się w hali sportowej w pełnym reżimie sanitarnym. Odbył się m.in. quiz, w którym główną nagrodą był ufundowany przez burmistrza Krzysztofa Mikołajczyka laptop. Przygotowano również szereg atrakcji dla dzieci. Nie zabrakło występów lokalnych artystów. Także i tutaj przebieg finału zakłóciły problemy z prądem. Scena zasilana była z agregatu.
W Tucznie kwestowało też 11 wolontariuszy. Zebrano łącznie 14 tys. złotych.
far
