Od 12 do 18 czerwca będziemy mogli oglądać w Wałczu „Hejtera” – drugą część głośnej „Sali samobójców”, nagrodzonego Srebrnymi Lwami filmu Jana Komasy. W tej współczesnej wersji „Romea i Julii”, obok wielu znanych nazwisk, zobaczymy wałczanina.
Krystian Redżeb jest studentem, modelem, blogerem. Do filmu trafił przypadkowo. Na https://wopita.com/alivecadaver tak pisze o swoich doświadczeniach: Pamiętam jak w 2011 Sala Samobójców wchodziła do kin, był to przełomowy moment dla polskiego kina m.in. dlatego, że poruszał on temat niezwykle istotny dla nastolatków tj. uciekanie od rzeczywistości i stawianie internetu nad otaczającą nas rzeczywistość (…). Miałem po nim chwilową depresję, chciałem być Dominikiem, fryzura na Biebera i czarne włosy pomagały mi się z nim utożsamić jeszcze bardziej (…). Codziennie, idąc do szkoły, w słuchawkach grał mi Billy Talent – Nothing to lose i trwalo to tygodniami. Był to film, o którym mówił każdy, przynajmniej w moim środowisku (…) Po prawie dekadzie Sala Samobójców wraca w nowej odsłonie i miałem okazję odegrać w niej krótki epizod. Jest to dla mnie niezwykle ważne, dlatego chciałem się tym podzielić. Dla ludzi z branży, może nie jest to nic wielkiego, jednak dla mnie – psychofana twórczości Janka, to spełnienie marzeń. W sumie, to nawet bym sobie tego nie wymarzył. Jestem wdzięczny oraz niezwykle szczęśliwy, ze mogłem dołożyć swoją małą cegiełkę do drugiej części kultowej Sali Samobójców.
Mamy nadzieję, że w środę w najbliższym wydaniu Super Pojezierza Wałeckiego uda nam się zamieścić rozmowę z Krystianem.
emce